Wywiad Kurkowscy

Jubileuszowy 125 Rok Szkolny Zespołu Szkół Nr 1 w Olkuszu jest doskonałą okazją do przeprowadzania wywiadów z Absolwentami Szkoły.
W dniu 10 września 2024 r. Państwo Adam i Izabela Kurkowscy – Absolwenci szacownego „Mechanika” – najstarszej i największej Szkoły powiatu olkuskiego, spotkali się w serdecznej atmosferze z Panią Aldoną Nowicką – Dyrektorem ZS Nr 1 w Olkuszu oraz udzielili wywiadu dla swojej Szkoły.

Witam Państwa bardzo serdecznie.
-Bardzo proszę opowiedzieć o edukacji, jaką odbyli Państwo w Szkole.
Pani Izabela: ukończyłam Szkołę w roku 1975 a małżonek w 1974 roku.
Obydwoje jesteśmy absolwentami Technikum mechanicznego o specjalności budowa maszyn.
Naszą wychowawczynią przez cztery lata była Pani Felicja Kaliś, a w ostatniej klasie – Pani Maria Górnik.
-Jakich nauczycieli Państwo pamiętacie?
Możemy wymienić następujących nauczycieli, którzy nas uczyli:
Pani Felicja Kaliś – język polski; Pan Longin Suss – ówczesny Dyrektor Szkoły – ekonomia; Pan Stanisław Kaliś – późniejszy Dyrektor Szkoły - części maszyn; Pani Maria Górnik - termodynamika; Pani Jadwiga Łydka - wychowanie fizyczne (dziewczęta); Pan Jan Kapita – wychowanie fizyczne (chłopcy) i przysposobienie obronne; Pani Krystyna Korzec – historia; Pan Antoni Skubis – technologia; Pan Emil Glanowski – rysunek techniczny; Pani Sierka – język rosyjski; Pani Władysława Orczyk – język rosyjski; Pan Piotr Galas – elektrotechnika; Pan Kazimierz Trepka – matematyka; Pan Zbigniew Kotulski – fizyka; Pani Barbara Sudoł – chemia; Pan Sudoł – historia; Pani Krystyna Pilch – części maszyn; Pan Głąb – ćwiczenia konstrukcyjne; Pan Haberka – ekonomika przemysłowa.
-Którzy nauczyciele najbardziej „utkwili” w Państwa pamięci?
Pan Adam: Pewnego razu Pani Felicja Kaliś nakazała chłopcom, aby poszli do fryzjera w celu podcięcia, noszonych przez nich - jak to wówczas było w modzie – długich włosów. Poszliśmy zatem do fryzjera – i, jak to młodzież, uczyniliśmy przekornie – przeszliśmy ze skrajności w skrajność – „obcięliśmy” się „na łyso”, co pani Felicja przyjęła z głębokim ubolewaniem: „Coście uczynili ze swoimi włosami?”.
Pani Izabela: W Szkole w tamtych czasach, dziewczęta nie mogły nosić makijażu, farbować swoich włosów. Strój miał być schludny, kolory stonowane, bardziej w odcieniach granatu.
-Co mogliby Państwo powiedzieć o swojej klasie?
Społeczność naszej klasy piątej „a” Technikum mechanicznego, pięcioletniego, jest bardzo zżyta, przyjacielska. Do dnia dzisiejszego utrzymujemy serdeczne kontakty z sobą, o czym świadczą spotkania absolwentów w ZS Nr 1 w Olkuszu, w których uczestniczymy. Naukę w klasie pierwszej zaczynały 44 osoby, w tym jedynie tylko cztery dziewczynki.
-Jakie wydarzenia szczególnie Państwo zapamiętali z pobytu w Szkole?
Ta szkoła zawsze miała wyjątkowy, niespotykany klimat. Spędziliśmy tu najpiękniejsze lata swojego życia.
Podczas naszej edukacji w „Mechaniku” chodziliśmy na tzw. „czyny społeczne”, z których można wymienić:
sprzątanie ówcześnie nowo wybudowanego, przygotowywanego do użytku, olkuskiego Szpitala; wyjmowanie kostki brukowej na olkuskim Rynku celem przygotowania pod jego modernizację; sadzenie drzewek naprzeciwko olkuskiego Cmentarza Parafialnego (nieopodal obecnej stacji benzynowej).
Uczęszczaliśmy także na tzw. capstrzyki. Co roku odbywaliśmy jedną wycieczkę krajoznawczą np. w Góry Świętokrzyskie, Pieniny, do Krakowa czy do Kopalni Soli w Wieliczce. Jeździliśmy także na wycieczki zawodowe.
Mieliśmy bardzo dużo przedmiotów technicznych, warsztatów i wyjazdów na praktykę zawodową. Cztery razy w tygodniu mieliśmy przedmioty teoretyczne, natomiast jeden dzień tygodniowo był przeznaczony na praktykę zawodową, która odbywała się poza Olkuszem, np. w Charsznicy w tamtejszej odlewni żeliwa lub w stolarni na terenie Olkusza. W klasie piątej Technikum pisaliśmy pracę dyplomową, którą broniliśmy w kwietniu. Oczywiście matury odbywały się tradycyjnie, w maju.
Pani Izabela: w Szkole funkcjonował zespół muzyczny – big-beatowy, w którym występowałam jako solistka na szkolnych akademiach.
-Z jakimi jeszcze wspomnieniami wiąże się dla Państwa Szkoła?
Przede wszystkim z miłością. Tworzyły się tu wspaniałe pary, chociaż było niewiele dziewcząt.
-Jaka potoczyła się Państwa kariera zawodowa?
-Pani Izabela: po ukończeniu Szkoły pracowałam w Olkuskiej Fabryce Naczyń Emaliowanych: najpierw na Wydziale Wojskowym, potem w biurze konstrukcyjnym a następnie w Dziale Handlu Zagranicznego. Od roku 1985 do roku 2015 prowadziliśmy własną firmę.
Pan Adam: pracowałem w OFNE a potem w Przedsiębiorstwie Budownictwa Przemysłowego jako główny wykonawca walcowni średniej Huty Katowice, aż do założenia naszej działalności gospodarczej.
-Jaki sukces był największy w Państwa dorobku zawodowym ?
Stworzenie własnej firmy, którą przekazaliśmy synowi.
-Co Państwo mogliby powiedzieć o naszej Szkole w czasie obecnym?
Przede wszystkim istnieje tu bardzo miła atmosfera, życzliwość, jest dużo ciepła i chęci pomocy. Obecnych, wspaniałych szkolnych gmachów nie można porównać do budynku szkolnego z naszych czasów. Myśmy się uczyli w topornych warunkach, w salach lekcyjnych opalanych piecami kaflowymi, węglowymi. Na warsztatach stały dwa piece opalane koksem. Korytarze były ciemne, schody i podłogi wysmarowane czarnym, przepalonym, specyficznie pachnącym olejem. Na samej górze w obecnym budynku A (stary, główny gmach Szkoły), gdzie teraz jest przestrzenny, różowy korytarz, na jego końcu, jak się schodzi ze schodów, po prawej stronie, znajdowały się nasze sale lekcyjne.
Pani Izabela: Mój Tato pracował w „Mechaniku” jako lekarz i uczył higieny.
-Jakie są Państwa zainteresowania?
Pani Izabela: Moja pasją jest muzyka. Na olkuskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku jestem solistką chóru „Renesans”. Śpiewam, nagrywam w aplikacji i umieszczam w mediach społecznościowych.
Pan Adam: Interesuję się sportem.
-Jakie przesłanie skierowaliby Państwo dla uczniów Szkoły?
Wydaje się, że młodzi ludzie nie słuchają, ale w rzeczywistości, co zostało powiedziane, to w nich zostaje. Błędem wychowawczym jest brak rozmowy z nastolatkiem. Rozmowa, dialog, kontakty międzyludzkie powinny być pielęgnowane. Nie jesteśmy przecież „samotnymi wyspami”. Gdy byliśmy młodzi, to nie mogliśmy się „nagadać”. Należy także nie zapominać o tradycji i iść z postępem, mieć szacunek do osób starszych, wzorować się na autorytetach moralnych.
-Bardzo dziękuję za rozmowę.
Wywiad przeprowadziła Iwona Rams z ZS Nr 1 w Olkuszu