Spotkanie z Krzysztofem MadejemSpotkanie z przemysłowcem Panem Krzysztofem Madejem – Absolwentem.
W dniu 23.09.2024 r. Pan Krzysztof Madej – Absolwent „Mechanika” „WSKRZESICIEL” OLKUSKIEJ EMALII, skromny i niezwykle życzliwy właściciel Olkuskich Wyrobów Emaliowanych , która jest jedyną fabryką w Polsce, a piątą na świecie, która produkuje tego typu naczynia, spotkał się z uczniami swojej dawnej Szkoły – Zespołu Szkół Nr 1 w Olkuszu, który właśnie obchodzi Jubileusz 125 lat swojego istnienia. Pan Krzysztof Madej – to człowiek z pasją, dla którego człowiek i jego zasoby są najistotniejsze.
Zacnego Gościa serdecznie powitała Jego dawna wychowawczyni – Pani Aldona Nowicka – Dyrektor ZS Nr 1 w Olkuszu.
Zdjęcia w GALERII

Oddajmy głos naszemu Gościowi:
„Podstawy swojej edukacji technicznej zdobyłem w Zespole Szkół nr 1 w Olkuszu im. Stanisława Staszica, popularnie zwanym "Mechanikiem", a wiedza zdobyta tam, zwłaszcza z zakresu procesów technologicznych, miała ogromne znaczenie w mojej karierze zawodowej.
Po ukończeniu szkoły wyjechałem do Belgii, by spróbować swoich sił w piłce nożnej. Niestety, kontuzje pokrzyżowały moje plany, zmuszając mnie do zakończenia przygody z piłką. Po powrocie do Polski dołączyłem do klubu w Proszowicach, a później grałem w kilku innych zespołach niższej klasy.
Ostatecznie powróciłem do Olkusza, gdzie rozpocząłem nowy etap mojego życia zawodowego, podejmując pracę w Emalii Olkusz Spółka z o.o. Tak zaczęła się moja historia, którą kontynuuję do dziś.
Po rozpoczęciu pracy w Emalii Olkusz pierwszym działem, do którego trafiłem, był Dział kontroli jakości. To miejsce, przez które przechodziły wszystkie surowce wjeżdżające i wjeżdżające z fabryki – tam wszystko było dokładnie kontrolowane. Właśnie w tym dziale zaczynałem naukę procesów, które są kluczowe dla funkcjonowania zakładu.
Po roku awansowałem do działu usług, gdzie zajmowałem się nietypowymi, niestandardowymi produktami. Tam naprawdę rozpoczęła się moja dogłębna nauka w szczególności związanych z emaliowaniem. Dział usług zajmował się wszelkimi usługami na terenie zakładu, co pozwoliło mi poznać każdy aspekt produkcji i działalności firmy. Moja nauka trwała ponad 16 lat, zdobywałem doświadczenie i uczyłem się tego zawodu, niestety w 2018 roku zakład słynny z naczyń emaliowanych zakończył swoje ponad 100 letni żywot, wydział produkcyjny został zamknięty. Maszyny zostały albo sprzedane albo zezłomowane niestety.
Po zakończeniu działalności Emalia Olkusz w 2018 roku, nigdy nie zapomnę momentu, kiedy zebrano nas na jednej sali. Prezes wszedł, poinformował, że od tego dnia już tam nie pracujemy, wręczył wypowiedzenia, podziękował i wyszedł. Wyobrażacie sobie ludzi, którzy poświęcili całe swoje życie dla jednego zakładu i po ponad 30 latach zostali zwolnieniu tak po prostu. Pamiętam spojrzenia kolegów i koleżanek, którzy patrzyli na mnie z nadzieją, wiedząc, że jestem w stanie otworzyć własny zakład produkcyjny. Mieli świadomość, że mam wiedzę i umiejętności, by to zrobić.
Tak też się stało. Rok 2019 był przełomowy – założyłem własny zakład produkcyjny olkuskich wyrobów emaliowanych. Pierwszym produktem, który produkowałem, był tradycyjny olkuski garnuszek, który towarzyszył mi od dzieciństwa. Pamiętam, jak zawsze piliśmy z niego mleko w domu i w szkole podstawowej na stołówce . Teraz sam go tworzę i używam – to dla mnie symboliczny produkt. Nie wiem czy wiecie, ale by zrobić garnuszek Olkuski potrzeba 20 osób .
Zapraszam do mnie na zakład, wszystko wam pokażę, jak tworzymy te piękne naczynia .
Wracając do historii, warto wspomnieć, że w Polsce działały cztery największe fabryki produkujące naczynia emaliowane, które były znane na całym świecie, niestety w ciągu ostatnich 15 lat wszystkie zostały zamknięte. Były to: Grudziądz, Silesia Rybnik, Myszków i Olkusz. Te cztery zakłady wyznaczały standardy w produkcji naczyń emaliowanych na światowym rynku.
Między Olkuszem a Rybnikiem istniała zawsze pewna rywalizacja, ale jednocześnie obie fabryki uczyły się od siebie nawzajem. To była prawdziwa synergia – konkurencja, która jednocześnie napędzała rozwój i doskonalenie procesów produkcyjnych w obu zakładach.
Teraz jesteśmy tylko my - Zakład stworzony z byłych pracowników emalii Olkusz, którzy postanowili wskrzesić produkcję naczyń emaliowanych w Olkuszu, którzy chcą dalej kontynuować piękną tradycję wytwarzania pięknych wyrobów w Olkuszu. .Bo z czego słynął Olkusz, kto mi powie?
Z srebra i ołowiu, ale od ponad 100 lat z naczyń emaliowanych.
To, czego nauczyłem się w fabryce w Olkuszu i historie, które usłyszałem od byłych pracowników, którzy poświęcili jej ponad 40 lat swojego życia, nie trzymam w tajemnicy. Dzielę się nimi, szczególnie z młodymi ludźmi, aby poznali historię Olkusza i ludzi, którzy za nią stoją. Trzeba pamiętać, że to nie marka, ale ludzie, którzy ją tworzą, są najważniejsi.
Ludzie z Olkusza, pracujący w fabryce, to oni odpowiadają za te wszystkie piękne wyroby, a ich wkład należy docenić. Dlatego, prowadząc warsztaty emalarskie, opowiadam o tych pracownikach. Co więcej, część z tych osób pracuje teraz u mnie. Widzę, jak młodzież, która przychodzi na te warsztaty, zachwyca się ich pracą, a ci pracownicy, po 30-40 latach pracy w zawodzie, czują ogromną radość, że ich dzieło jest doceniane. To jest coś niezwykle pięknego w tym, co robię. Dzieleniem się pasją.
Pragnę rozbudzić w młodzieży zamiłowanie do tworzenia własnych projektów życiowych. Mnie tak naprawdę zależy na WAS. Ja nie robię tego dla siebie, tylko dla nas wszystkich. To wy jesteście naszą nadzieją na lepsze jutro, dlatego ja chcę wam uświadomić, że skoro mi się udało, to wam też się uda. Musicie tylko w to wierzyć, ale co jest ważniejsze, nigdy nie pozwólcie, by ktoś wam wmawiał, że się nie nadajecie, albo co gorsze, że nigdy nic nie osiągniecie… bo to są brednie, tak samo, jak było ze mną. Mało kto wierzył, że będę wstanie to zrobić - otworzyć fabrykę naczyń emaliowanych w Olkuszu po tym, jak ją zamknęli a jednak mi się udało ale nie to, że sam to zrobiłem, ale jak zawsze to mówię, że to dzięki tym osobom, z którymi teraz pracuję. To oni są wyjątkowi i to oni zasługują na oklaski i podziękowania. Musicie uwierzyć w siebie i nigdy się nie poddawać w dążeniu do celu, to jest ważne!!!
W moim zakładzie wszystko jest ręcznie malowane, a cały proces produkcji naczyń emaliowanych nie zmienił się od 100 lat. To, co Peter Westen wymyślił wiek temu, nadal kontynuujemy. Jedyne, co może się zmieniło, to nowocześniejsze maszyny, ale sam proces produkcji, w tym ręczne wyoblanie i emaliowanie, pozostał taki sam. Masy emalierskie oraz sposób tworzenia emalii są również takie same, jak w czasach Westena.
To, co nas wyróżnia, to bogata gama kolorystyczna. Posiadamy około 80 kolorów emalii, a szczególnie różowa emalia dopuszczona do kontaktu z żywnością – jesteśmy jedyną firmą na świecie, która oferuje takie rozwiązanie. Specjalizujemy się również w niestandardowych produktach, takich jak meble emaliowane, komody, taborety czy panele elewacyjne. Wykonujemy też prototypy dla dużych firm zagranicznych. Dzięki naszym partnerom 99% naszej produkcji trafia na rynki międzynarodowe, w tym do Japonii, Stanów Zjednoczonych, Nowej Zelandii czy Australii czy USA. Współpracujemy również z muzeami, m.in. z Muzeum Schindlera w Krakowie.
Nasze produkty są rozpoznawalne dzięki zachowaniu tradycyjnych kształtów, które były produkowane w Olkuszu przez dziesięciolecia, co sprawia, że różnią się od wyrobów innych firm.
Życzę Wam, abyście na swojej drodze spotkali tylu życzliwych ludzi, ile ja miałem okazję poznać. To dzięki tym ludziom jestem dziś tu, gdzie jestem. Ogromny wpływ na moją przyszłość miała również edukacja, którą zdobyłem w szkole, w której teraz się uczycie. Jestem za to niezwykle wdzięczny. Pamiętajcie więc, aby się uczyć, bo to, czego teraz się nauczycie, będzie procentować w przyszłości – sami to zrozumiecie z czasem.
NASZA TECHNILOGIA, TRADYCJA I KULTURA JEST NASZYM DZIEDZICTWEM.
Dziedzictwo to fundament, na którym budujemy naszą tożsamość jako naród. Historia, kultura i tradycje, które przekazują nam poprzednie pokolenia, są nieocenionym skarbem. Gdybyśmy nie znali naszej przeszłości, nie mielibyśmy solidnych podstaw do budowania przyszłości. To właśnie dzięki dziedzictwu wiemy, kim jesteśmy i skąd pochodzimy, a także czerpiemy z niego siłę, by tworzyć lepsze jutro. Dbanie o nasze dziedzictwo to obowiązek wobec przodków i przyszłych pokoleń, aby ich łączyła wspólna historia i kultura.
Życzę, abyście byli tak, jak ja – byli WYTRWALI, WIERNI NASZEMU OLKUSKIEMU DZIEDZICTWU przemysłowemu wyrobów emaliowanych i SZANUJCIE DRUGIEGO CZŁOWIEKA”.
Pod koniec spotkania, Pan Krzysztof Madej zaprosił młodzież do odwiedzenia swojej fabryki w celu przyjrzenia się, jak praktycznie przebiega proces powstawania naczyń.
Na spotkaniu były obecne klasy: 4b pod opieką Pani Agaty Ostrowskiej, 4c pod opieką Pani Anny Wadas i 4 e – pod opieką Pani Weroniki Mstowskiej. \
Spotkanie zorganizowała Pani Iwona Rams
Zdjęcia wykonał Pan Mariusz Grewenda.